17 marca 2020

Koronawirus jako siła wyższa – rozwiązanie umowy handlowej

Adwokat, partner zarządzający. Kieruje praktyką spółek, fuzji i przejęć (M&A), sukcesji i ochrony majątku oraz dochodzenia roszczeń kredytów CHF.


Koronawirus jako siła wyższa w rozumieniu prawnym? W obliczu pandemii wirusowej solidarność, uczciwa komunikacja oraz wzajemne wsparcie wśród przedsiębiorców nabierają rzeczywistego znaczenia.

Sytuacja, w jakiej znaleźli się reprezentanci biznesu na całym świecie, to sprawdzian… z CZŁOWIECZEŃSTWA, a nie z tego czyj prawnik był sprytniejszy przy redagowaniu kontraktów z kontrahentami.

Jakże trafna i „na czasie” jest jedna z paremii łacińskich umieszczonych na gmachu Sądu Najwyższego w Polsce:

Placuit in omnibus rebus praecipuam esse iustitiae aequitatisque quam stricti iuris rationem (C.3.1.8)

We wszystkich sprawach powinna mieć pierwszeństwo zasada sprawiedliwości i słuszności nad zasadą ścisłego prawa

Celem podejmowanych działań przez każdego przedsiębiorcę powinno być zatem poszukiwanie na bieżąco rozwiązań, które pomogą wszystkim przetrwać i ustabilizować kryzysową sytuację. Sprawdzian człowieczeństwa oznacza również brak nadużywania nadzwyczajnych okoliczności na potrzeby usprawiedliwiania własnych działań, poprzez np. nieuzasadnione wstrzymywanie bieżących i wymagalnych płatności.

Znaczącą rolę w tym procesie ma zatem profesjonalny pełnomocnik, który powinien świadczyć wsparcie prawne przy renegocjacji umów handlowych w taki sposób, aby nie doprowadzić do utraty płynności finansowej nie tylko swojego klienta, ale również jego kontrahenta. Przykładowymi rozwiązaniami są m.in.: negocjacje w zakresie zmiany terminów realizacji zobowiązań, czy też rozłożenie na raty świadczeń pieniężnych.

Bezkrytyczne sięganie do reguł prawnych może bowiem przynieść więcej szkody niż pożytku.

Znajomość swoich praw i obowiązków z pewnością pomoże w racjonalnej ocenie sytuacji, aby działaniami biznesowymi nie kierował chaos i panika.

W pierwszej kolejności warto zweryfikować treść realizowanych umów.

Kliknij i napisz do nas. Zapraszamy na konsultacje

Koronawirus jako siła wyższa

W umowach handlowych często można znaleźć postanowienia odnoszące się do tzw. siły wyższej, a więc zdarzenia zewnętrznego, niemożliwego (lub prawie niemożliwego) do przewidzenia oraz którego skutkom nie można zapobiec.

Zjawisko pandemii koronowirusa daje uzasadnione podstawy do uznania, że koronawirus jako siła wyższa może być klasyfikowany.

Siła wyższa jest wskazywana jako okoliczność wyłączająca odpowiedzialność każdej ze stron umowy za brak realizacji zobowiązań. Przybiera ona najczęściej postać klauzul generalnych, które zawierają przykładowy otwarty katalog zdarzeń uznawanych za siłę wyższą. Bez znaczenia jest zatem fakt, iż w treści umowy brak jest przywołania wprost nazewnictwa koronawirusa jako jednego z takich zdarzeń.

Należy jednak pamiętać, że strona umowy, która powołuje się na koronawirusa jako okoliczność wyłączającą jej odpowiedzialność, musi wykazać, że brak lub nienależyte wykonanie przez nią zobowiązań umownych rzeczywiście wynika z pandemii (prawnym językiem: pozostaje z nią w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym), a nie np. z innych zbiegających się w tym samym czasie lub wcześniej zdarzeń świadczących o braku dochowania należytej staranności.

Siła wyższa a umowy handlowe – umowne prawo odstąpienia

Wykazanie tego związku służy przeciwdziałaniu nadużyciom.

W umowach można znaleźć również postanowienia uprawniające do skorzystania z tzw. umownego prawa odstąpienia (więcej w artykule: https://tozalezy.com/postanowienie-uprawniajace-zerwania-umowy-kiedy-skuteczne/).

Jest to dość częsta praktyka w relacjach biznesowych, gdy realizacja umowy jest dla danej strony istotna w ściśle określonym terminie.

Szczegółowe regulacje umowne przy ich właściwym zredagowaniu uprawniają daną stronę do skorzystania z prawa odstąpienia w przypadku zwłoki, opóźnienia (rozróżnienie tych dwóch pojęć w dalszej części artykułu) drugiej strony, a także na skutek działania siły wyższej, jeżeli stan ten utrzymuje się przez czas określony w umowie.

Co jeśli w umowie nie ma postanowień regulujących konsekwencje siły wyższej?

Z pomocą mogą przyjść ogólne regulacje prawne. Jeśli stronami umowy są przedsiębiorcy z różnych krajów, skutki niewykonania lub nienależytego wykonania umów są oceniane z uwzględnieniem prawa właściwego dla konkretnej umowy oraz właściwych regulacji prawa międzynarodowego.

W polskim porządku prawnym znajdziemy je przede wszystkim w Kodeksie cywilnym (dalej k.c.).

Zasadą jest, że za zawinione niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy należy naprawić szkodę, jaką poniosła druga strona.

Wskazuje na to przepis art. 471 k.c. Na jego podstawie dłużnik zobowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania, z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy (art. 491 § 1 k.c.)

Przepisy te wyraźnie rozróżniają konsekwencje niewykonania lub nienależytego wykonania umowy w zależności od tego czy można za tę sytuację przypisać odpowiedzialność (winę) stronie.

Istotnym jest w tym miejscu wyjaśnienie różnicy pomiędzy opóźnieniem, a zwłoką. Zwłoka oznacza zawinione opóźnienie. Na to rozróżnienie zawsze należy zwracać uwagę czytając przepisy prawne.

Z uwagi na to, że pandemia koronawirusa jest okolicznością niezależną od którejkolwiek ze stron umowy, nie można domagać się naprawienia szkody zaistniałej w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy.

Kodeks reguluje również wprost przypadek gdy jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi. Wówczas strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu.

W sytuacji zaś gdy świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. Druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na właściwości zobowiązania albo ze względu na zamierzony przez tę stronę cel umowy, wiadomy stronie, której świadczenie stało się częściowo niemożliwe.

Co warto podkreślić, jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot.

Kliknij i napisz do nas. Zapraszamy na konsultacje

Jak się chronić przed zwiększeniem rozmiarów szkody – epidemia a odpowiedzialność za niewykonanie zobowiązań

Jak wspomniałam na wstępie artykułu, szczególnie ważna jest otwarta komunikacja pomiędzy partnerami biznesowymi. Za słuszną należy uznać praktykę polegającą na zwróceniu się do swojego partnera biznesowego z zapytaniem czy jest w stanie zrealizować swoje zobowiązanie.

Jeśli oświadczy, że nie ma takiej możliwości, w takim przypadku druga strona może odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego, również przed terminem, kiedy to świadczenie miało zostać wykonane.

Jest to wyjątek od zasady, zgodnie z którą, aby skutecznie odstąpić od umowy, zawsze należy najpierw wezwać drugą stronę do realizacji zobowiązania wyznaczając jej w tym celu odpowiedni termin.

Z kolei jeśli z ustaleń stron umowy wynika, że jedna z nich ma wykonać świadczenie wcześniej, a spełnienie świadczenia przez drugą stronę jest wątpliwe ze względu na jej stan majątkowy, strona zobowiązana do wcześniejszego świadczenia może powstrzymać się z jego spełnieniem, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego lub nie da zabezpieczenia.

Ostateczność …postępowanie sądowe

W ostateczności gdy strony umowy nie mogą dojść do porozumienia, może mieć zastosowanie klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków (rebus sic stantibus), przewidziana w art. 3571 k.c.

Przepis ten przewiduje, że jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd – po rozważeniu interesów stron- może, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, określić sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia, a nawet orzec o rozwiązaniu umowy określając wzajemne rozliczenia stron.

Kliknij i napisz do nas. Zapraszamy na konsultacje

Zdarzenia nadzwyczajne wymagają przemyślanych działań

Sytuacja w jakiej znalazła się gospodarka światowa jest z pewnością wyjątkowa. Doszło wręcz do paraliżu jej normalnego funkcjonowania. Minie zapewne kilka tygodni zanim wszyscy „przyzwyczają się” do współistnienia z tego rodzajem zagrożeniem.

Obecnie napędzająca się spirala strachu sprzyja rozprzestrzenianiu się na wiele sektorów gospodarki zatorów płatniczych.

Zapowiadane przez Ministerstwo Rozwoju rozwiązanie systemowe w postaci specustawy zapewne wesprze przedsiębiorców w walce „dosłownie” o przetrwanie.

Zanim to jednak nastąpi, warto aby na wzór dyscypliny całego polskiego społeczeństwa pod hasłem „zostań w domu”, wszyscy przedstawiciele biznesu solidaryzowali się ze sobą w celu utrzymania koniunktury gospodarczej i nie sięgali po siłowe rozwiązania prawne mające na celu wyłącznie ochronę ich indywidualnych interesów.

Zapisz się na newsletter

Podobne artykuły: