Odpowiedzialność członka zarządu oraz jej zasady uległy zmianie za sprawą nowelizacja Kodeksu Spółek Handlowych, która weszła w życie 13 października. Zmiany były omawiane i analizowane od miesięcy. Przykładem są właśnie nowe zapisy dotyczące odpowiedzialności członków zarządu spółki, dzięki którym wszystkie spółki kapitałowe obowiązują te same, spójne zasady.
Rolą członków zarządu spółki jest prowadzenie jej bieżących spraw i reprezentowanie jej interesów na zewnątrz. Wymaga to podejmowania szeregu decyzji i ponoszenia za nie odpowiedzialności. I w tym miejscu pojawia się pojęcie, którego doprecyzowaniem zajęto się w ramach prawa holdingowego (czyli najnowszej nowelizacji KSH) – należyta staranność, która powinna wynikać z zawodowego charakteru działalności członka zarządu.
Nowe przepisy określiły wzorzec należytej staranności w spółkach z o.o. i spółkach akcyjnych, dostosowując go do od niedawna obowiązującego w prostej spółce akcyjnej. Tym samym powstaje spójna regulacja zasad odpowiedzialności we wszystkich spółkach kapitałowych.
Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną działaniem lub jego zaniechaniem sprzecznym z prawem czy ze statutem spółki dotyczy nie tylko członków zarządu, ale też członków rady nadzorczej, komisji rewizyjnej czy likwidatorów. Dlatego rozważania w temacie należytej staranności prowadzone są ogólnie w kontekście członków organów spółki.
Broni się niewinny – odpowiedzialność członka zarządu
Uznanie szkody wyrządzonej na rzecz spółki przez członka organu spółki wymaga, aby między jego działaniami bądź ich zaniechaniem a szkodą zaistniał związek przyczynowy. Tylko jeśli taki istnieje i zachowanie członka zarządu jest zawinione, odpowiada on za swoje działanie. Warto jednak zaznaczyć, że spółka, stawiając mu zarzuty, nie musi ich udowadniać. To rolą członka organu spółki jest wykazanie, że szkoda wynikająca z jego działania lub jego zaniechania nie jest zawiniona.
Ingerencja spółki we wzorzec należytej staranności
Wzorzec należytej staranności w przypadku członków zarządu wynika z zawodowego charakteru ich działalności. Zasadniczo jest to wystandaryzowany i zobiektywizowany wzorzec, którego nie można obniżyć. Spółka w swoim statucie nie może zatem uznać, że nie jest konieczne postępowanie członków jej organów zgodnie z tym wzorcem. Wręcz przeciwnie, w statucie może go podwyższyć, stawiając przed członkami zarządu dodatkowe wymagania, np. określając konkretne umiejętności czy wykształcenie, jakie muszą posiadać.
Wiadomo także, że ta należyta staranność będzie wyższa, jeśli mamy do czynienia z dużym podmiotem, który prowadzi działalność znacznych rozmiarów.
Biznesowa ocena sytuacji uwzględniając odpowiedzialność członka zarządu
Działanie w imieniu spółki wymaga podejmowania różnych decyzji biznesowych, a rzeczywistość gospodarcza nie pozwala mieć zawsze stuprocentowej pewności co do ich skutków. Nie sposób z całkowitą pewnością stwierdzić, czy przyniosą spółce korzyść, czy jednak straty.
Nowe przepisy KSH odwołują się do pojęcia ryzyka gospodarczego, w ramach którego działa członek organu spółki. Ryzyka nie można wyeliminować, jednak nowelizacja chroni członków zarządu na wypadek niepowodzenia, którego nie będzie można automatycznie ocenić w kategorii jego odpowiedzialności.
Nowelizacja wprowadza zasadę biznesowej oceny sytuacji. Oznacza to, że jeśli członek zarządu postępując w sposób lojalny wobec spółki, działa w granicach uzasadnionego ryzyka gospodarczego, ale na podstawie informacji, analiz i opinii, jakie należy uwzględnić przy dokonywaniu starannej oceny i podejmowaniu decyzji, nie narusza obowiązku należytej staranności.
Członkowie zarządu będą poruszać się w ramach zasady należytej staranności, jeśli to ryzyko gospodarcze zbadają i obliczą przed podjęciem decyzji. Konieczne będzie, aby rozważyć korzyści danej decyzji, a jednocześnie skutki możliwych niepowodzeń i negatywnych następstw.
Nie będzie jednej definicji ryzyka gospodarczego i w dużej mierze zależeć ono będzie od okoliczności. Będziemy mieli do czynienia z ryzykiem standardowo podejmowanym w relacjach gospodarczych, w których uczestniczy dana spółka, ale też ryzykiem ponadprzeciętnym, kiedy prawdopodobieństwo negatywnych następstw dla spółki jest wysokie, a szanse powodzenia niewielkie.
Informacje, analizy i opinie – to one mają służyć starannej ocenie sytuacji przy podejmowaniu decyzji biznesowej. Skąd mogą pochodzić? Ich źródłem mogą być pracownicy spółki, doradcy zewnętrzni, np. podatkowi, współpracownicy zatrudnieni przez zarząd do ich przygotowania, a także sam zarząd. Przy czym należy pamiętać, że to członek zarządu odpowiada wobec spółki za niedochowanie należytej staranności, zatem samo powierzenie innej osobie o odpowiednim wykształceniu i kwalifikacjach, i zajmującej się tym zawodowo, dokonania analizy i oceny, nie zwalnia go z odpowiedzialności.
Nowelizacja zachowuje zatem wysokie standardy zachowania należytej staranności, jednak uwzględnia realia rynkowe, czyli ryzyko gospodarcze, wprowadzając zasadę biznesowej oceny sytuacji. To zmiana pozytywna i pożądana. Jak zostanie przyjęta? To jak zwykle pokaże praktyka, ponieważ brak jednoznacznych definicji, chociażby uzasadnionego ryzyka gospodarczego czy analiz i opinii, może nastręczać pewnych trudności i różnic interpretacyjnych. Czy tak będzie – czas pokaże?
O autorze
Specjalizuje się w bieżącej obsłudze prawnej podmiotów gospodarczych ze szczególnym naciskiem na spółki prawa handlowego, polegającej w głównej mierze na opracowywaniu, redagowaniu oraz opiniowaniu umów z zakresu prawa cywilnego, w tym prawa pracy i prawa gospodarczego oraz w przygotowywaniu dokumentów korporacyjnych. Posiada doświadczenie w prowadzeniu negocjacji handlowych zmierzających do zawarcia kontraktów oraz w reprezentacji podmiotów gospodarczych przed sądami powszechnymi oraz administracyjnymi.
Z uwagi na posiadaną biegłą znajomość języka angielskiego w mowie i w piśmie, również w zakresie terminologii prawniczej oraz zaawansowany poziom języka francuskiego wielokrotnie świadczy czynności obsługi prawnej podmiotów gospodarczych o obcojęzycznym składzie osobowym ich organów.
Jest absolwentką Kolegium Prawa w Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego w Warszawie. (maj 2006 r.) Studia prawnicze ukończyła z wyróżnieniem. W ich trakcie była członkiem Kliniki Prawnej w sekcji prawa cywilnego pod zwierzchnictwem Prof.. Fryderyka Zolla. – gdzie brała czynny udział w świadczeniu pomocy prawnej pro publico bono.